Kto lubi sprzątać, ręka w górę ❗ To zapraszam, zatrudnię – bo ja nie znoszę sprzątać. Ale mam na to sposób, który świetnie się sprawdza: ja ogarniam. Trzeba podsmażyć mięso, a potem je podlać wodą, żeby się już dalej samo podduszało ❓ Przecież nie będę stać nad garnkiem; iść do komputera nie warto, bo co chwilę trzeba sprawdzać, czy pożywienie się nie przypala; czytanie nad piecem zwykle kończy się jakimś nieszczęściem, włącznie z przypaleniem mięsa lub utłuszczeniem lektury; więc ogarniam 💪 Spojrzenie na dzbanek na wodę – trzeba postawić czajnik i dolać; to od razu zaparzę sobie herbatę; czy ta cukiernica zawsze musi stać na środku blatu?? Dlaczego ta torebka herbaty leży pod oknem?? Skąd w ogóle się biorą te okruchy, przecież nikt nie kroi na blacie chleba?? Oeeeezu, ale te szafki brudne ❗
I takie tam jedno po drugim, pomiędzy, kuchnia jest w miarę czysta, a ja nawet nie poczułam, że sprzątałam. Nie robię tego codziennie przecież! A nuż samo się załatwi (czytaj: ktoś z domowników przypadkiem sprzątnie), choć to płonne nadzieje 😉 Mogłabym oczywiście postać i pokontemplować widok za oknem 🎯 Ale jeszcze bardziej nie lubię sprzątania hurtem, a generalne porządki napawają mnie obrzydzeniem 😊 U mnie nie ma nawet „sprzątającej soboty” – na samą myśl o poświęceniu pięknego „wolnego” dnia na latanie ze szmatą robię się strasznie zmęczona 😁
(Umówmy się: normalni ludzie nie lubią sprzątać. Lubią mieć posprzątane. )
I dokładnie tak samo jest w życiu. Lepiej ogarniać na bieżąco, czy to sprawy do załatwienia, czy relacje z innymi, a w końcu – ale nie jako ostatnie – własne emocje. Zeskrobywanie wielowarstwowych brudów życiowych jest równie żmudne i nieprzyjemnie, co sprzątanie zapuszczonego domu. Dobrze jest to sobie uświadomić. I przejrzeć swoje dzisiaj pod tym kątem. I ten tydzień, miesiąc, ostatni rok… Ile macie do posprzątania? Trochę opadają mi ręce, jak zaczynam myśleć o tej „stajni Augiasza” 😉 Można poszukać pomocy, tak. I tutaj analogia się kończy. Bo do sprzątania można zatrudnić Panią Zosię i bez naszego udziału ogarnie mieszkanie. Do porządków w życiu można zatrudnić Panią Anię, ale bez naszego udziału nic nie zrobi. Taka różnica…
A ugotować obiad i tak trzeba ❗
SOBOTA (04.07.): Białe kiełbaski pieczone na grillu (lub w piekarniku) + KAPUSTA KISZONA na słodko + CHLEBKI NAAN
NIEDZIELA (05.07.): PSTRĄG z piekarnika z PIECZONYMI ZIEMNIAKAMI oprószonymi papryką zamiast ziołami + sałata lodowa z jogurtem
PONIEDZIAŁEK (06.07.): POMIDOROWA z torlettlini serowo-szpinakowymi
WTOREK (07.07.): CYTRYNOWE PIERSI z kurczaka z kaszą bulgur i marynowanym ogórkiem po żydowsku (poprzeczne plastry)
ŚRODA (08.07.): SPAGHETTI Z BOBEM i paprykową kiełbasą
CZWARTEK (09.07): zupa ZIEMNIACZANA z kalarepką
PIĄTEK (10.07.): KASZA PĘCZAK z brokułami i pomidorem