O odpuszczaniu
JADŁOSPIS

JADŁOSPIS i o odpuszczaniu (07.11. – 13.11.)

Dzisiaj będzie krótko. Teraz w ogóle będzie krótko ☹ Sezon w pełni, pracy bardzo dużo, tymi resztkami czasu, które zostają, muszę więc dobrze gospodarować, żeby wypocząć i ogarnąć to, co 1) musi być zrobione, 2) powinno być zrobione, 3) dobrze żeby było zrobione, ale mogę to przełożyć w czasie, 4) fajnie, żeby było zrobione, ale jeśli tego nie zrobię, to trudno. Rzeczy które w ogóle nie muszą być zrobione już dawno leżą odłogiem 😁

Już jakiś czas temu doszłam do tego, że ustalanie priorytetów to … priorytetowa sprawa 😊 Każdego dnia czy tygodnia mamy do zrobienia rzeczy, które należy zrobić, ale też rzeczy, od których nie zrobienia świat się nie zawali. Czasem bardzo trudno dojść do tego, co można sobie odpuścić, szczególnie jak się ma wtłoczony perfekcjonizm ( = a pod spodem poczucie bycia niewystarczającym, jeśli nie staję na wysokości zadania – o czym zawsze przypomina mi Grześ Zięba na naszych zajęciach z Akademii Techniki Transformacji 😊). Na pewno nie warto sobie odpuszczać siebie – dbania o swój wypoczynek i o siebie w szerokim tego słowa znaczeniu – ale znaczeniu dla nas, a nie dla ogółu. Mam więc rzeczy, które nie mogą mnie stresować, bo nie po to je mam – taką sprawą jest ten blog. Mam go po to, żeby cieszyć się kuchnią i gotowaniem, żeby dzielić się radością z gotowania (i smakowania ) z innymi, żeby dzielić się moimi przemyśleniami. Jest gdzieś w środku moich priorytetów – przynajmniej w tym okresie mojego życia. Dlatego przez jakiś czas będę mu poświęcała mniej czasu – czasem nie mam czasu nawet gotować 😭 a tym bardziej szperać po sieci czy wymyślać nowe potrawy 😭 Blog będzie więc teraz w wersji minimalistycznej – nie będą się pojawiały nowe przepisy. Zakładam, że przed świętami uda mi się wrócić do zwyczaju dzielenia się przepisami całkiem nowych potraw, a nie tylko jadłospisami 😊

I jeszcze znalezione w sieci – do powieszenia nad biurkiem:

Jak nie dasz rady, to znaczy, że nie dasz rady. A nie, że kończy się świat.

Jeśli się nie wyrobisz, to znaczy, że się nie wyrobisz. A nie, że nie można na Ciebie liczyć.

Kiedy nie zadowolisz wszystkich, to znaczy, że nie wszyscy będą zadowoleni. A nie, że jesteś bezwartościowy.

Kiedy poniesiesz porażkę, to znaczy, że poniosłeś porażkę. A nie że jesteś porażką.

(zrobiłam kiedyś skreena na telefonie i nie wiem, od kogo to … uzupełnię autorstwo… w wolnej chwili 😉 )

Ha, i wcale tak krótko nie było 😊

SOBOTA (07.11.): PAELLA biała z małżami
NIEDZIELA (08.11.): DUSZONA ŁOPATKA Z KMINKIEM, z RYŻEM na sypko i ogórkiem kiszonym
PONIEDZIAŁEK (09.11.)
: WIEPRZOWINA W PAPRYKOWYM SOSIE z makaronem
WTOREK (10.11.): Pikantna ZUPA JARZYNOWA Z CURRY
ŚRODA (11.11.): KURCZAK Z BROKUŁAMI I ORZESZKAMI ziemnymi z „żółtymi kluskami”, czyli gotowymi kopytkami (zwykle Henglein, ale używamy też Swojska Chata 😊 )
CZWARTEK (12.11.): MAKARON Z PESTO I CUKINIĄ
PIĄTEK (13.11.): Zapiekane RISOTTO Z GRZYBAMI

Follow Me!