Dzisiaj postanowiłam kontynuować temat. Bo skoro było o tym, co wydarzyło się w 2020 roku, to może należałoby się zastanowić, co z tym 2021 rokiem zrobić?
Nie wiem, ilu z Was robi noworoczne postanowienia, albo mapę marzeń – celów do zrealizowania w najbliższej – lub czasem troszkę dłuższej – perspektywie czasowej. Ja nigdy nie robiłam i nadal nie robię 😊 Nie znaczy to jednak, że puszczam swoją przyszłość na żywioł – już nie 😊W tym roku po prostu nakreślam ogólnie zakres must have, a reszta uzupełni się sama, nie mam co do tego wątpliwości 😊
Ktoś / coś tam na górze ewidentnie dba o to, żebym się nie nudziła w tym życiu 🤣
Planowanie to bardzo szeroki temat i tutaj, wyznaczając sobie cele do realizacji na 2021 rok, wystarczy mi SMART – metoda formułowania celów, która podobno zwiększa szanse na ich realizację. To akronim pięciu cech, które powinien spełniać dobrze sformułowany cel:
S – sprecyzowany, konkretnie określający, co chcemy osiągnąć
M – mierzalny, pozwalający na sprawdzanie postępów i określenie momentu jego osiągnięcia
A – atrakcyjny, będący motywacją samą w sobie, skoro mamy zabiegać o jego realizację; ma być wyzwaniem, przynoszącym konkretne korzyści
R – realny, osiągalny przy posiadanych zasobach i możliwościach zdobywania nowych zasobów
T – terminowy, określony w czasie
Podobno zapisanie celu / celów ma działanie motywujące – zawieramy umowę sami ze sobą, że zrealizujemy to, co postanowiliśmy.
Podobno kiedy podzielisz się swoimi planami z innymi też działa to motywująco – a więc:
Mój plan na 2021:
– regularnie prowadzić bloga, wypróbowywać nowe przepisy i wrócić do serii przepisów SMAKUJ POLSKĘ
(w wersji SMART są cele szczegółowe, np.: wystawiać posty w każdy piątek; przygotowywać co najmniej 3 nowe przepisy w każdym tygodniu i robić do nich zdjęcia; do końca lutego przerobić „Małopolskę” i dodać serię przepisów związanych z tym regionem)
– napisać książkę
– zrobić przynajmniej kilka (więcej niż 3) fajnych stron internetowych
– skończyć Akademię Techniki Transformacji (ale uczyć się dalej)
– w czerwcu wyjechać na minimum 2-tygodniowe wakacje.
Z grubych spraw, i to tak bardziej na pierwsza połowę roku, to by było na tyle. Na pewno nie będę się nudzić w tym roku, o nie 🤣
Nowy Roku, co masz dla mnie pięknego❓ Przybywaj – jestem gotowa💯
Jadłospis gotowy również:
SOBOTA (09.01.): KRUPNIK Z BOCZNIAKÓW z selerem
NIEDZIELA (10.01.): DUSZONA ŁOPATKA Z KMINKIEM, z RYŻEM i kiszonym ogórkiem
PONIEDZIAŁEK (11.01.): zupa POMIDOROWA z torlettlini
WTOREK (12.01.): MAKARON zapiekany z kurczakiem i brokułami z pestkami słonecznika
ŚRODA (13.01.): POTRAWKA Z KALAFIORA z ciecierzycą i masłem orzechowym
CZWARTEK (14.01.): SZNYCLE wieprzowo-wołowe z kaszą bulgur i wiórkami z buraczków
PIĄTEK (15.01.): DORSZ pieczony z czosnkiem i bazylią z ziemniakami z wody i SURÓWKĄ Z KISZONEJ KAPUSTY