Pisząc O byciu (nie) wystarczającym, O (nie) zasługiwaniu i wynikającym z tych emocji syndromie oszusta, zastanawiałam się jednocześnie nad sposobami pracy z tymi niewspierającymi emocjami. Bo uświadomienie sobie, że leżą u źródła zachowań, które mi przeszkadzają w sprawnym funkcjonowaniu, nie mówiąc o oraniu psychiki i po prostu sprawianiu dyskomfortu, jest pierwszym krokiem, podstawą. Za tym jednak powinno iść działanie. Inaczej zostanę w tym miejscu, o którym przekonałam się, że przecież wcale nie jest dla mnie wygodne 😊
Świadomość takich kodów w mojej podświadomości pozwala mi zauważać pewne inne zachowania, które z tego wynikają. Zastanowić się nad tym, co mogę z tym zrobić, a może jeszcze nie wiem, co chcę z tym zrobić. Bo jak z każdym krokiem na przód – nic nie robimy na siłę! U mnie system małych kroczków zawsze działa – sprawdzone przeze mnie wielokrotnie, bo taki sposób pokonywania słabości czy trudności lubię najbardziej. Warto więc podjąć jakiś pierwszy, przemyślany krok. I to jak najszybciej ❗ Dlaczego ❓ Nie wiem, czy też tak macie, ale u mnie często coś, co wydawało mi się koniecznym do zrobienia (z różnych powodów, również tych fajnych i przynoszących wiele korzyści), jednak przesuwałam to w czasie, bo… bo inne rzeczy pilniejsze, bo to jeszcze nie czas na to, bo może trzeba to lepiej przemyśleć… i w taki sposób wiele rzeczy w ogóle nie dochodzi do skutku ☹ Tymczasem zmiana kodów w podświadomości dotyczących niezasługiwania i bycia niewystarczającym wymagają pierwszeństwa ponad innymi, bo dotyczą – w mniejszym lub większym stopniu – wielu moich działań, a także problemów z podjęciem działania.
Więc jeśli już załapałam, gdzie i jakie niewspierające mnie emocje wymagają korekty w pierwszej kolejności, będąc źródłem innych, w moim interesie leży jak najszybsze wzięcie byka za rogi i poważne podejście do sprawy. Co nie znaczy, że pójdzie szybko i z płatka. Może komuś pójdzie. U mnie proces trwa od wielu miesięcy. Autosabotaż włącza się do akcji bardzo często, i nie pozwala załatwić sprawy ot tak sobie, lekko i przyjemnie. Bo można sobie powiedzieć pewne rzeczy. Jednak kod podświadomości jest silniejszy, i jedynym wyjściem jest zastąpienie go nowym. Mózg lubi utarte ścieżki, i będzie się bronił przed zmianami do upadłego, moim zadaniem jest więc zachęcanie go do pójścia całkiem nową ścieżką. Tego nie lubi, jednak zachęcany wielokrotnie, podąży nową drogą prędzej czy później, a dzięki powtarzaniu tego manewru, z czasem zacznie wybierać ją jako intuicyjną.
Przynajmniej tak mówi teoria 😁
Dlatego najlepiej jest zająć się tym jak najszybciej, ale też przede wszystkim efektywnie, a nie od czasu do czasu, raz po nowemu, a raz po staremu ❗ Zawracać ze starej, utartej ścieżki, najszybciej jak tylko się da, jak tylko zauważysz, że nią zmierzasz – i tutaj przydaje się 120% uważności, która powinna być włączona i ukierunkowana na odczuwane emocje cały czas. Oczywiście chęć zrobienia tego od razu najlepiej, czyli perfekcyjnie, nie raz i nie dwa oddala nie tylko realizację zmian, ale i samo przeanalizowanie emocji („pomyślę o tym później”, jak mawiała Scarlett O’Hara w „Przeminęło z wiatrem” 😁), jednak warto próbować. Robić cokolwiek, ale robić.
Ale co robić?
Przede wszystkim jest to skonfrontowanie się z przeszłością – skąd biorą się nasze przekonania o niezasługiwaniu czy byciu niewystarczającym? Jakie słowa czy zachowania naturalnych „autorytetów” (starszyzny, nauczycieli, a nawet kolegów), których byliśmy adresatem lub świadkiem, wywarły na nas takie wrażenie? Zrozumienie mechanizmów, które zadziałały i określenie, co pomoże nam je neutralizować. A w efekcie – zbudować PRAWDZIWE poczucie własnej wartości 😊
Jak więc radzić sobie z byciem niewystarczającym, niezasługującym oszustem ❓ Pierwsze – i najprostsze – to zmiana kodu na przeciwny i wgrywanie go do systemu za każdym razem, kiedy pojawia się „błędne” przekonanie lub jego efekt. Najlepiej przygotować się i wypisać treść takiego nowego przekonania, i używać w miarę potrzeb. Tak właśnie robię za każdym razem, kiedy obawa przed oceną czy odrzuceniem albo lęk przed porażką, blokują moje działanie: kontruję racjonalizację mojej podświadomości, która usiłuje mnie powstrzymać. Bitwa na argumenty potrafi trwać wiele godzin, a nawet dni, co znaczy, że jeszcze wiele pracy przede mną…
Tutaj chciałabym przytoczyć maleńki fragment książki Beaty Pawlikowskiej, którą teraz czytam. Książkę kupiłam siostrze 😁 ale postanowiłam ją najpierw przeczytać, bo każda lektura przybliża nas do zmian – takie mam przekonanie 🤞 Książka jest o radzeniu sobie ze stresem, i moim zdaniem poniższy cytat idealnie wpasowuje się w radzenie sobie z niezasługiwaniem i byciem niewystarczającym. Bo jak by nie patrzeć – te dwie emocje są właśnie źródłem wielu stresów. Nie działamy więc na efekt (stres), ale na jego źródło (przekonania pierwotne) dotyczące naszego poczucia własnej wartości. Bo pokonanie stresu jako objawu za każdym razem będzie jednorazowe.
Pokonanie wadliwych przekonań będzie krokiem do eliminacji pewnego zakresu stresu w ogóle ❗ Warto ❓ Warto 😊
„Umysł działa jak automat. Przez kilka pierwszych lat życia zapisuje w podświadomości wzory myślenia i zachowania, a potem uruchamia je w sytuacjach, które uzna za podobne. W nowych sytuacjach reaguje w zależności od tego, jakie są jego podświadome przekonania dotyczące życia w ogóle. (…)
Poczucie stresu jest więc często konsekwencją przekonań, a nie faktów. Przekonania to głęboko ukryte myśli. Każdą myśl można zmienić. (❗❗❗❗❗)
Jeśli świadomie schwytasz się na myśli, która utrudnia ci życie, napełnia strachem i powoduje spięcie całego organizmu i stres, możesz spróbować w taki sposób zmienić swoje przekonanie, z którego ta myśl wypływa, żeby żyć spokojniej, radośniej i bardziej szczęśliwie.
Nie chodzi o zakłamywanie rzeczywistości ani tworzenie iluzji. Wprost przeciwnie. Chodzi o to, żeby zauważyć jakąś nieprawdę, w którą nieświadomie uwierzyłeś dawno temu i która towarzyszy ci do dzisiaj. Przewartościować to, w co wierzysz. Zadać sobie kilka pytań i udzielić sobie nowych odpowiedzi. (…)
Zastanów się i spróbuj przemówić sobie do rozsądku. Dopisz naprawcze myśli do destrukcyjnych haseł tworzonych przez podświadomość. Pamiętaj o tym, żeby powstrzymać się od wszelkich zaprzeczeń, a zamiast nich używać tylko pozytywnych sformułowań. Do podświadomości trzeba mówić prostym, jasnym, zwięzłym i stuprocentowo pozytywnym komunikatem. Kiedy zaczniesz się z nią spierać i udowadniać, że nie ma racji, to poczuje zagrożenie, tym bardziej się usztywni i stanie się głucha na głos rozsądku. (…)
Zapisywanie i mówienie na głos pomaga skutecznie utrwalić nowe przekonanie. Kiedy zapisujesz je na papierze, wkładasz w to swoją uwagę i energię, które nadają słowom dodatkowej mocy. Jednocześnie zapisujesz je wtedy w swojej podświadomości.
Dopuść owe słowa do twojego serca. (…)
Nowe myślenie pomagające zmniejszyć stres:
Jestem wartościowa. Jestem ważna. Jestem mądra. Z doświadczenia wiem, że potrafię poradzić sobie w każdej sytuacji. Teraz też wydaje się, że mam przed sobą bardzo trudne zadanie, ale spokojnie, małymi krokami, z poczuciem humoru na pewno uda mi się to zrobić.
Wiem, że nie jestem doskonała, bo nie ma ludzi doskonałych. Moim celem nie jest osiągnięcie perfekcji, a raczej uważność, koncentracja i radość działania. Zrobię to po swojemu, tak jak czuję sercem i jak podpowiada mi intuicja. Niczego nie muszę udawać, nie muszę się starać być kimś, kim nie jestem. Wprost przeciwnie.
Moją największa wartością jest to, że mam zaufanie do siebie i po prostu jestem sobą. Lubię siebie. Akceptuję siebie i to daje mi siłę do tego, żeby stawać się lepszym i mądrzejszym człowiekiem.
Wszystkie moje słabości mają swój sens. Wszystko, co we mnie jest, składa się na pewną całość, która emanuje ze mnie poza słowami, które mam wygłosić.”
A na koniec jeszcze szybka mantra od Soni Szramek-Karcz (Planeta Soni i Spokój umysłu):
KOCHAM SIEBIE!
WIERZĘ W SIEBIE!
UFAM SOBIE!
I robię to, co kocham: gotuję dla innych, z radością, miłością i satysfakcją 🥇 A jadłospis – który mam nadzieję ułatwia komuś kuchenne życie – na kolejny tydzień – jak zwykle TUTAJ.
—-
Pomóż mi rozwijać mój blog 😊
Podoba Ci się treść ❓ Kliknij serduszko pod tytułem ❗
Blog żyje z odwiedzin: zapraszam Cię ponownie ❗
Pomóż innym mnie znaleźć: udostępnij – poniżej znajdziesz ikony, dzięki którym łatwo to zrobisz ❗
To dla mnie ważne 😊 Z góry dziękuję ❗
