Pralinki z daktyli w czekoladzie wspaniale uzupełniają się smakowo – słodkie suszone daktyle, gorzka czekolada. A do tego w środku słodka niespodzianka – masło migdałowe z połówką migdała na dokładkę! Pyszne, wcale nie przesłodzone, i choć wymagają nieco pracy (szczególnie z rozszczepianiem suszonych daktyli, które czasem są zaciśnięte na maksa 😉 ), warto je zrobić nie tylko z okazji świąt 😊 Rozwiązaniem jest użycie świeżych daktyli, to jednak nie będzie ten sam smak…
Jeśli nie mamy masła migdałowego, myślę, że można je zastąpić gładkim masłem orzechowym – to będzie całkiem inny, ale na pewno równie fantastyczny smak!
Jeśli jednak chce nam się zrobić takie masełko, wystarczy zmiksować migdały na gładko (u mnie w Thermomixie), ew. dodając nieco rozpuszczonego oleju kokosowego lub po prostu wody (ja dodałam wodę z miodem, która został mi z moczenia świątecznych plasterków pomarańczy przed ich ususzeniem, co nadało masie dodatkowego, pysznego aromatu 👌)
Przepis na praliny z daktyli pochodzi z książki „Zielone Boże Narodzenie” Karoline Jonsson – i będzie ich u mnie więcej, na pewno!