ENDYWIA Z SUSZONYMI POMIDORAMI i ziarnami

Endywia z suszonymi pomidorami – brzmi jak piękna para, i tak zaiste jest 😊 Z dodatkiem podprażonych ziaren, podlane olejem z pomidorów – oryginalna i nieziemsko smaczna kompozycja. Szpinak jest tutaj tylko wypełniaczem, lekko wyczuwalnym, ale nie psującym wybitnego smaku 🎯 Ta sałatka z endywii to prawdziwy hit i odkrycie kulinarne dla mnie 🏆

Nie mieszamy bez potrzeby

Dłuższą chwilę czasu potrzebują podprażone ziarna, żeby ostygnąć. Możemy je więc przygotować wcześniej (nawet poprzedniego dnia). Jeśli sałatka nie ma być podana od razu, zostawiamy ją w spokoju tak, jak były układane warstwy. Tak, nie mieszamy przed podaniem. Po wymieszaniu sałata i szpinak szybko zmiękną i sałatka straci trochę wizualnie. Dlatego dobrze jest ją podać na stół i dopiero wtedy wymieszać. Tylko bardzo proszę nie wyjeżdżać z akcjami w stylu – każdy sobie wymiesza na talerzu ❗ Nie przy moim stole i nie z moimi przepisami 🙏 To my mamy zadbać o smak sałatki. A pozostali biesiadnicy nie mogą być narażeni na konsumowanie niesmacznego dania, bo im się nierówno składników nabrało 😭 Tak zwane warstwowe sałatki ładnie się prezentują, ale to ich jedyna zaleta. A wada – nie wiesz, jak to smakuje, a podajesz ludziom – jest wielka jak stąd do Ameryki 😁

Sałatka Marty vs moja wersja

Inspiracją do skomponowania tej sałatki było zdjęcie przesłane przez Anię, z obiadu od Marty. Dziewczyny wiedzą, że kocham gotowanie i prowadzę blog kulinarny, dlatego podsyłają mi swoje propozycje 😍 Wersja sałatki Marty jest na bazie samej endywii, bez szpinaku. Zawiera oliwki, których nie lubię, ale czarne są znośne w odpowiednim towarzystwie. Z ziaren – słonecznik. Wykończenie – starty parmezan. Ten zestaw stanowi również wybitną kompozycję smakową, i chętnie ją przyrządzę, jak będę miała w kuchni wszystkie potrzebne składniki 👍

Tymczasem ja nie miałam oliwek. Musiałam więc improwizować, kiedy nagle dostaliśmy zaproszenie na wieczór u znajomych. Z pustymi rękami na grilla nie pójdę. Przejrzałam więc lodówkę i szafki (ale miałam nosa, kupując endywię ❗), i skomponowałam swoją wersję sałatki z endywii. Muszę przyznać, że bardzo smaczną 🥇 Świetnie pasowała do pysznej pieczonej kiełbasy 😊 Tak pysznie, że nie czekałam długo z jej przygotowaniem drugi raz – do GRILLOWANYCH STEKÓW na niedzielny obiad.