Pasztet z resztek jest przepyszny, a do tego z resztek – czyli nic nie marnujemy 😊 Pieczone czy gotowane mięso (a nawet grillowane czy smażone), do tego jarzyny z zupy, które wylądowałyby w koszu na odpadki, dla podbicia smaku smażone grzyby i – oczywiście – roztarty tymianek. To wszystko. I aż wszystko ! Smak i konsystencja idealna, tym bardziej przy zmiksowaniu w robocie kuchennym, jak na przykład Thermomix, którego używam od niedawna i jestem zachwycona 🤩
Co prawda PASZTET Z WĄTRÓBKI Z JABŁKAMI z dodatkiem orzeszków piniowych jest nieziemsko boski, jednak ten pasztet z resztek w hierarchii pasztetów stoi – jak na razie – zaraz za nim 😊 W planach mam kolejne pasztety, więc kolejność może się zmieniać, na razie najgorzej wypada PASZTET Z DROBIEM – ale tylko dlatego, ze ze względu na mięso drobiowe jest po prostu dużo bardziej suchy 😉
Pasztet ma leciutką konsystencję, ale daje się delikatnie kroić; jednak jest bardziej mazisty i cudownie się rozsmarowuje na pieczywie. Po pierwszym użyciu przełożyłam go więc do niewielkiej miseczki i przykryłam folią, ale najchętniej użyłabym słoiczka w niezwężanej formie, żeby łatwo było pasztet nabierać, a jednocześnie byłby szczelnie zamknięty 😊 Tak czy inaczej – pokrywka z folii aluminiowej sprawdziła się doskonale i resztki pasztetu były nadal świeże i smaczne po tygodniu 👌
Pasztet z resztek mięsa wieprzowego (najlepszy będzie karczek lub łopatka) szczególnie wspaniale smakuje z ciężkim żytnim chlebem, ewentualnie w towarzystwie pomidora lub kiszonego ogóreczka, mniammmmmmm 🎯
P.S. Grzyby mogą być:
- świeże
- suszone, namoczone i odciśnięte
- mrożone, rozmrożone i odparowane na patelni
- ze słoiczka, ale nie marynowane, tylko np. smażone – ja kupuję co jakiś czas (chyba w Aldi?) RARYTASY GRZYBOWE firmy FUNGOPOL w słoiczku, dokładnie: duszone podgrzybki; super dodatek do różnych farszy czy zapiekanek, a nawet do zupy, i jak w tym przypadku – do pasztetów 🥇
P.S. 2 Właśnie zobaczyłam, co mają jeszcze w ofercie, i szykują się zakupy 😁
Ingredients
Instructions
- Wszystkie składniki miksujemy, blendujemy lub przepuszczamy przez maszynkę i mieszamy, żeby stworzyły gładką pulpę. Doprawiamy do smaku, pamiętając, że pasztety powinny być doprawione lekko „za bardzo” 😊
- Wlewamy do niewielkiego naczynia do zapiekania (u mnie wysokość masy wynosiła ok. 2-2,5 cm). Pieczemy ok. 1,5 godziny w temperaturze 180°. I gotowe!
- Pasztet daje się delikatnie kroić, jednak jest bardziej mazisty i cudownie się rozsmarowuje na pieczywie ❗
- Wersja Thermomix: - wszystkie składniki wrzucamy i miksujemy (4 min.. / o. 7).