Sernik wiedeński według przepisu z keto – diety wyszedł rewelacyjny zarówno wizualnie, jak i smakowo ❗ Przetestowałam go na grupie przyjaciół o przeróżnych preferencjach spożywczych, w tym jednej keto-maniaczce. Wszyscy nie tylko z zadowoleniem konsumowali pierwszy kawałek sernika, ale chętnie wbijali kolejny. Spokojny wieczór i miłe pogawędki sprzyjały serniczkowi tym bardziej 😊 Dlatego ten oto sernik wiedeński zostaje oficjalnie wpisany na listę dań świątecznych, do wykonania już niebawem jako sernik na Wielkanoc 💪.
Sernik nie jest dietetyczny – ilość jajek i masła mówi sama za siebie – jednak dodanie erytrytolu zamiast cukru czy choćby ksylitolu znacznie obniża kaloryczność tego sernika wiedeńskiego w porównaniu z tradycyjnym, który przecież też piecze się na święta „na wypasie” 🥇 Autorka przepisu (Ola la LCHF) podaje, że w ogóle nie używa cukru do tego sernika, i takiej potrzeby nie widzi 🤔 Ta kwestia została jeszcze do wypróbowania i zrobię to przy okazji testu na SEROMAKOWIEC, którego warstwa serowa jest z dokładnie tego samego przepisu! A że mak posłodzony będzie (suszonymi owocami i odrobiną miodu lub erytrytolu), warstwa serowa eksperymentalnie będzie niesłodka. Już czuję ten smak ❗ Uwielbiam seromakowce i bardzo mnie cieszy, że w Święta nie będę musiała wybierać pomiędzy zjedzeniem deseru a utrzymaniem diety bez cukru 🎯
Dzięki dodatkowi mąki kokosowej zamiast zbożowej i erytrytolu zamiast cukru sernik nie ma zbyt dużo węglowodanów, a mimo to wychodzi cudownie puszysty. Po prostu idealny sernik – idealny na Wielkanoc i każdą inna okazję, a nawet bez okazji 🏆
WAŻNE!
Pamiętajcie, że twaróg musi być twarogiem – nie serkiem z wiaderka 😊 Ja kupuję (w sklepie sieci Lewiatan) ser twarogowy z Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Skoczowie, który ma status Dobrego Produktu Tradycyjnego na liście Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej (TUTAJ). Znalazł się tam, ponieważ posiada znak „Jakość Tradycja” (krajowy system jakości żywności, który gwarantuje konsumentom wysoką jakość i autentyczność produktów oraz daje im możliwość odtworzenia procesu wytwarzania i poznania składu i pochodzenia wszystkich surowców użytych do wyrobu produktu). Skoczowskie produkty mają też inne nagrody i certyfikaty, a przede wszystkim są pyszne 😊 Ten ser jest po prostu wyśmienity (kupuję wersję zmieloną przez producenta 💪👌) i często jemy go na śniadanie z dodatkiem jogurtu naturalnego 🤩
P.S. Żeby nie było wątpliwości – na keto-diecie nie jestem i podziwiam wszystkich, którzy tak potrafią się ograniczać. Choć akurat keto ograniczająca jest wybiórczo: ilość kalorii, którą należy wchłonąć każdego dnia, bywa ponoć nie do przejedzenia 😉 Tyle że węglowodany w większości są zakazane, a tego moja kuchnia by nie zniosła 😁 Moja prywatna niedieta ma wiele wspólnego z keto-dietą: ograniczam cukier i mąkę, głównie pszenną. Nie ograniczam pozostałych zbóż i strączków. Za to keto-desery w wersji bez podkręcania „makro” (zwykle dokładanie tłuszczów na gotowe smakołyki) są w tej chwili moim konikiem, i kiedy mogę, wypróbowuję kolejny przepis. Pierwszym były CIASTKA Z TWAROGU, które miały być tłustoczwartkowymi oponkami, kolejnym BROWNI FASOLOWE, tym razem przyszła pora na sernik. Bo święta tuż-tuż i trzeba przygotować się na nie, żeby bez wyrzutów sumienia czy patrzenia na innych, jak zajadają słodkości, zajadać też 😁 Można odchudzić święta ❓ Można ❗
—-
Pomóż mi rozwijać mój blog 😊
Podoba Ci się treść ❓ Kliknij serduszko pod tytułem ❗
Blog żyje z odwiedzin: zapraszam Cię ponownie ❗
Pomóż innym mnie znaleźć: udostępnij – poniżej znajdziesz ikony, dzięki którym łatwo to zrobisz ❗
To dla mnie ważne 😊 Z góry dziękuję ❗
Katarzyna
Ingredients
Instructions
- Wszystkie składniki dobrzemiksujemy (nie należy ubijać długo - napowietrzony sernik urośnie bardzo, a potem brzydko opadnie). Wlewamy do tortownicy wysmarowanej masłem (u mnie 24 cm), lekko potrząsamy (żeby się wyrównało i nie zrobiło „kopki” na środku).
- Pieczemy w temperaturze 180° (góra-dół bez termoobiegu) ok. 90 minut (można wcześniej sprawdzać patyczkiem, ja tylko obserwowałam przez szybkę, czy się nie pali i po zapachu, który wydobywał się z pica 😊 Po tym czasie lekko uchylamy drzwiczki piekarnika i zostawiamy go do ostygnięcia (można na całą noc, lub przestygnięty włożyć na noc do lodówki). I gotowe!
- Polewa: rozpuszczamy czekoladę i olej kokosowy lub masło, dobrze mieszamy, polewamy sernik przed włożeniem do lodówki. Ja rozpuszczam czekoladę w garnku do gotowania mleka (z podwójnym dnem i gwizdkiem 😊 ). Sernik robię bez czekolady, ale dla niektórych to must have, więc podaję jako opcję 😉