WOŁOWINA z cebulką i anchois

Wołowina z młodą cebulką i anchois wyszła „w praniu” 🥇 Tyle opcji gulaszu wołowego już było, co zrobić tym razem?? Pora zajrzeć do książki kucharskiej, a jak ❗ Mam ich tyle, że nigdy nie mogę się zdecydować, z której skorzystać 😁 Pamiętałam jednak, że mam taką, w której była wołowina z ZIOŁOWYMI KNEDLAMI, które już prezentowałam. I że wołowiny było w tej książce więcej, niż ta jedna pozycja. I nie pomyliłam się – nawet sporo przepisów, ale do wołowiny po flamandzku nie miałam piwa, gulasz do knedli zbyt podobny do standardu, bef strogonow z polędwicy, a u mnie zwykłe mięso gulaszowe, i tak dalej… Wygrała wołowina z szalotkami i anchois – prostota wykonania, minimum składników. A że nie miałam steków, tylko gulasz – to akurat nie przeszkoda. Szalotek też nie miałam, zastąpiła je więc młoda cebulka, a brendy udawała wiśniówka z… aromatem brendy (Saska, mniaaaaaam) 🎯 Tym sposobem uzyskałam całkiem nowy przepis na gulasz o całkiem odmiennym, wyśmienitym smaku ❗ Tyle że niemal kompletnie innym, niż według przepisu 😉 Eksperymenty kulinarne – to lubię 😍

Z młodymi ziemniaczkami z wody – jak dla mnie nie potrzebowały już dodatku. Rodzina zakąszała ogórkiem kiszonym. I zwróciła uwagę: Dlaczego to zalatuje rybąąąąą ❓❓❓ Ciekawe, dlaczego 🤣

Co do książki, to „W jednym garnku” wydaną przez Le Cordon Bleu. Mam jeszcze taką o daniach z ryżu (z niej pochodzi przepis na RISOTTO GRZYBOWE). Niedawno szukałam innych pozycji sygnowanych przez tą elitarną francuską szkołę gotowania – i okazało się, że to jakieś rzadkie okazy, bo najtańsza chodziła ok. 150 zł 🛒 Nie przyszło by mi do głowy, że mam takie białe kruki w domu 🤣